niedziela, 20 października 2013

1#. Rozdział

Los Angeles, 6.30 am.
Pip, pip, pip, pip !
Głośny dźwięk budzika rozszedł się po moim pokoju. Szeroko otworzyłam oczy i jednym, szybkim ruchem ręki zrzuciłam budzik na ziemie, zapanowała cisza. Leżałam przez chwile z zamkniętymi oczami, jednak nie dana mi była cisza, usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Szybko wzięłam iPhone'a leżącego na szafce nocnej i nadal leżąc odebrałam telefon, przykładając komórkę do ucha.
-Halo ? -powiedziałam zaspanym głosem i ziewnęłam.
-Sam, cześć! Mam nadzieje że cie nie obudziłam, ale mam do ciebie bardzo ważną sprawę. -odezwała się moja przyjaciółka, jak zwykle z entuzjazmem.
-Nie będę kłamać, obudziłaś mnie.. -nie dokończyłam, bo już Nelly zaczęła mówić.
-Przepraszam, ale to jest naprawdę bardzo ważne, przyjdę do ciebie o 7.30. -powiedziała i szybko się rozłączyła, nie czekając na moją odpowiedź. 
Odłożyłam telefon i zapadła ponownie cisza, poleżałam jeszcze przez chwile, po czym usiadłam na brzegu łóżka, sięgnęłam budzik, który wcześniej zrzuciłam z szafki nocnej. Przeciągnęłam się i wstałam zerkając na wskazówki budzika. Była 7.00, niechętnie podniosłam się z łóżka i pokierowałam w stronę okna, odsłoniłam zasłony i podciągnęłam rolety. Wyjrzałam przez okno, dzień jak co dzień  Ludzie szli ulicami idąc do pracy, samochody poruszały się po drodze w tym samym pośpiechu jak co dzień. Gdyby nie to, że poszłam do szkoły rok wcześniej musiałabym teraz szykować się na pierwszy dzień szkoły. Tak, dzisiaj rozpoczął się rok szkolny. Pamiętam jak 3 lata temu zaczynałam liceum. Nie znałam wtedy nikogo, byłam na początku zagubiona, ale gdy poznałam Nelly zmieniłam się i dzięki niej jestem teraz kim jestem, czyli pewną siebie, umiejącą o siebie zadbać dziewczyną o własnych poglądach.. Moje rozmyślenia przerwała dźwięk sms'a. Podeszłam do szafki nocnej i sięgnęłam po telefon. Na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie Tommy'ego. Otworzyłam sms'a.
             Cześć kochanie, wstałaś już. :) Spotkajmy się o 15 w parku, na naszej ławce.  xxx
                              Hej, nie ma sprawy. :* Nie mogę się doczekać spotkania. xxx
Odpisałam i uśmiechnęłam się na myśl Tom'a. Był cudownym chłopakiem, świetnie się dogadywaliśmy jako para i jako najlepsi przyjaciele. Uśmiechnęłam się jeszcze raz o odłożyłam telefon, na szafkę, po czym wyszłam z mojego pokoju. Kierując się schodami na dół. Wchodząc do kuchni ujrzałam mamę która siedziała przy stole czytając gazetę i popijając herbatę. Uśmiechnęłam się na przywitanie i podeszłam do lodówki aby wygrzebać coś z niej na śniadanie. Wzięłam jogurt naturalny usiadłam na przeciwko mojej mamy jedząc go. 
-Śniło ci się coś kochanie ?- zapytała mama odrywając się od gazety i spoglądając na mnie.
-Nie.. -odpowiedziałam.
-A właśnie, córeczko. Che w końcu porozmawiać o tym co zamierzasz robić.
-Mamo, nie chce o tym rozmawiać.. -odpowiedziałam, ociągając się. 
-Samntha, wiesz że rok studencki się zaczyna już w połowie października, musisz coś wybrać, bo cie nigdzie nie przyjmą. -powiedziała, lekko podnosząc głos.
-Mamo, to nie takie łatwe. -odpowiedziałam kończąc jogurt.
-Dobrze, masz tydzień na zastanowienie na jakie studia chcesz iść, a jak nie wybierzesz my z ojcem ci coś wybierzemy. -powiedziała stanowczo i wstała od stołu, wychodząc z kuchni.
Westchnęłam i posprzątałam po moim śniadaniu wracając do pokoju. Rzuciłam się na łóżko  wcześniej zgarniając telefon. Nelly napisała do mnie: 
                                                           Za 10 minut będę. xxx
Szybko wstałam i pobiegłam do łazienki, związałam włosy, wzięłam bardzo szybki prysznic, ubrałam się i zrobiłam make-up. Gotowa zbiegłam na dół, bo po domu rozległ się dźwięk dzwonka. Otworzyłam drzwi  a w nich pojawiła się moja przyjaciółka, uśmiechnęłyśmy się do siebie, po czyn na przywitanie się przytuliłyśmy. Po czym bez słowa poszłyśmy na górę  Nelly weszła pierwsza i usiadła na łóżku, ja weszłam druga, zamknęłam drzwi i zaczęłam:
-Więc o czym chciałaś mówić, co było takie pilne ?
-Wiec.. może lepiej usiądź. -próbowała przeciągać.
-Nel, mów! -odpowiedziałam podnosząc głos.
-Ok, ale to ci się nie spodoba.. -nadal przeciągała, podeszłam do łóżka i usiadłam obok niej.
-Mów. 
-Więc, Tom cie zdradza. -powiedziała jednym tchem.
-Ha ha ha ha ha ha.. -zaczęłam się śmiać. -To nie możliwe. 
-Ja mam dowody, mam zdjęcie! -powiedziała i szybko wyjęła swojego iPhone'a pokazując mi zdjęcie, na którym Tom przytulała jakąś dziewczynę.
-Nie wieże, Nell przecież to może być jego kuzynka! -powiedziałam podnosząc głos.
-Przecież nie do każdej kuzynki się by tak przytulała, co każdą kuzynkę całuję w usta! -powiedziała podnosząc głos i pokazując mi kolejne zdjęcie na którym mój chłopak całuję się z tą samą dziewczyną.
-Nie wierze.. -powiedziałam szeptem.
-To lepiej uwierz. On cie oszukuje. 
-Nie to nie może być prawda, jesteśmy ze sobą już 3 lata, on nie może tak po prostu..
-Nie chce wszczynać pomiędzy wami bójki, ale na to wygląda. 
-Porozmawiam z nim dzisiaj, mamy się potkać o 15..
-To lepiej już się zbieraj. -przerwała mi przyjaciółka.
Spojrzałam na zegarek, była już 14.45. Wstałam z łóżka i sięgnęłam torbę leżącą na podłodze  oraz kurtkę wiszącą na krzesełku. W moim pokoju nie panowała porządek, ale dobrze mi z tym. 
-To ja idę. Zadzwoń później. -powiedziała Nel i wyszła z mojego pokoju.
Ja wzięłam jeszcze mój telefon i kilka najpotrzebniejszych rzeczy wrzuciłam do torby i również wyszłam. 

Szłam uliczkami Los Angeles kierując się w stronę dobrze znanego mi parku, uwielbiałam ten parka, spędziłam tam dużo czasu, jako mała dziewczynka przychodziłam tu z rodzicami, to tu przyszłam na pierwsze wagary z Nelly, to tu odbyła się moja pierwsza randka z Tommy'im, to tu mnie po raz pierwszy pocałował. Byłam z tym miejscem bardzo związana. Z rozmyśleń wyrwała mnie widok mojego chłopka, tury siedział na ławce, na naszej ławce na której były wyryte nasze imiona. 

           **************************************************************************************************************
Wiem, głupio zakończyłam, ale mam wrażenie że strasznie długi ten rozdział.
Na początku mam w planach opisać sytuacje Sam, to co u niej się dzieje i jak znajdzie się w Londynie. W między czasie muszę też was wprowadzić w życie Louise, bo ona też przyjedzie do Londynu. I chce wam to jakoś opisać dlaczego tam się znalazł  ale to w następnych rozdziałach. Zanim pojawią się One Direction trochę minie, bo planuje, żeby pojawili się w 4-5 rozdziale. A i niektóre postacie co są w bohaterach jako główne nie pojawią się tak od razu, tylko później. Np. postać Victoria'i ona na początku nie będzie występowała w opowiadaniu, ale potem się pojawi i zrobi sporo zamieszania w życiu naszych bohaterów, a szczególnie chłopaków. 
Bardzo dużo wam zdradziłam w tym poście, może coś się jeszcze zmienić, to zależy co mi przyjdzie do głowy. 
Kończę, bo się za bardzo rozpisałam. Do następnego. :)
xoxo, Chatty. 

4 komentarze:

  1. Ciekawie się zapowiada.

    http://myworldismortal.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi sie podoba, fajny język pisania, daj szybko następny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne, fajnie się czyało.
    Chciałaś info jak pojawi się nn u mnie, tak więc informuję że już jest.
    Pozdrawiam i czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ile znajomych twarzy na tym blogu :)
    ps. Adres Twojego bloga znalazłam na innym, o czym już wspomniałam na poprzednim blogu w komentarzu, jeśli czytałaś. Jeśli nie, to stąd zapraszam do siebie na bloga na wiersze filmowe i na przykład muzyczne. Verse movie

    OdpowiedzUsuń